niedziela, 28 października 2012

Dziecko było. Strasznie lubiem jak przyjeżdża. Nie wiem, jak to kiedyś będzie z tą synową, co to jeszcze jej nie znam ,a jakby już nie lubię ale przecież musi być! Byle przyjeżdżali. Dom jakiś taki kompletny jest i wszystko inaczej hula. Nawet mówić nic nie musi, byle był.
Zima przyszli z nienacka. Ogród zdziadział, a termometr oszalał. Czas zatoczył koło. Za chwilę minie kolejny rok wygnania na którym miałam być tylko dwanaście miesięcy. I weź tu człowieku zrozum maluczkich dzieje.
Prześwietny Pierwszy Mąż nadrabia miną. Taki jest na w pół, cokolwiek to znaczy. Ani gorący ani zimny. Letni. Najgorsza z możliwych wersji.


środa, 24 października 2012

Nastąpiło spięcie na linii Prześwietny Pierwszy Mąż i MałaŻonka jego. I po wszystkim ta właśnie MałaŻonka myśli sobie - i po cholerę ja się tak meczę te tyśiącpińcetstodziewińcet lat?
A było wychodzić i nie wracać?
Tyle, że to inne casy byli, nie było wolnych związków zawodowych, czy nawet partnerskich, o tych samych pciach nie wspominając, i człowiek, co by się wyrwać spod kurateli rodzicieli dwóch, z jednej niewoli szedł ze spuszczonym łbem w welonie, w drugą.
Więc tera ja się grzecznie zapytowuje  -czy jest jaka amnestia dla więźnia, i czy to prawda, że małżeństwo to jest jednak wyrok ale na miłość boską przecież chyba nie zawsze dożywocie? A nawet wiem, że i recydywa się człowiekom zdarza!
Cholera jasna z tym wszystkim. A przecaś było dawniej w czym wybierać, to nie, tego się wzięło! Na trzeźwo nie rozbieriosz.
Do zaś.
Swoja drogą pytanie jest- ile razy przychodziła Wam w życiu myśl o rozwodzie?

poniedziałek, 22 października 2012

No i wygrałam w tego totka.
Zawsze mówiłam, że wygram. Kwestia czasu. Trza być tylko cierpliwym i już. Rolnik śpi ,a mu rośnie, czy jakoś tak.
 Przespałam sobotę, przespałam niedzielę, dzisiaj mi się przypomniało, żeby sprawdzić. I sprawdziłam. I jest! I co tera? I co tera?
- odsysanie tłuszczu
- tatuaż na piersi, albo nie, trzy tatuaże- na pierwsi, na plecach, na nogach. Hmm.. to właściwie cztery, bo nogi niby idą na bok ale ciągle mam dwie
- botoks, eee..bedzie boleć, to nie scem.
- Mam! -trwała ondulacja, tak trwała, nie ma to jak  mieć loki!
- Prześwietny Drugi Mąż, no ale po co dwa grzyby w barszcz i do tego trujące
- to może kurs gry na cyi , zawsze mnie ten instrument pasjonował
- Wiem! Beczkę ogórków sobie kupię i sama ją zjem, znaczy się nie samą tylko ze chlebem i ze szmalcem i w dupie mam odchudzanie, czyli jak by nie patrzeć, dokładnie tam gdzie mam
-albo może by tak...
matko ze córka nie da się w tym domu na spokojnie pomyśleć, bo Szarańcza jutro siedemnastoletnia ruszyła właśnie do ataku i molestuje o inwestycję w siebie, znaczy się w niego, to chyba najsampierw przyjdzie mi rózgę kupić, żeby się od muchy brzęczącej opędzić i w końcu mieć czas na spokojne planowanie.
Z drugiej strony za 85 funtów będzie ze tym wszystkim trudno.
 Prześwietny Pierwszy z nad ksiązki twierdzi, że bogatemu (, że niby mnie? ) to się i byk ocieli i, że nie ma sprawiedliwości na tym świecie. Z tym drugim się zgadzam tylko po co mi ten byk i jeszcze to cielę?

niedziela, 21 października 2012

Jezderkusie, jako ta jesjyń pjynkno w ty krainie deszczowców!
A już u nos na wsi to doprowdy dych zpjyro.
I co roku mam to samo, cieszę się z tego, że skoro już muszę tu mieszkać, to palce boży w tym, że mieszkam na południu kraju, w stanie rolniczym. U nas pola, łąki i lasy. Konie na pastwisku, owce na pastwisku, gęsi za wodą czyli przy drodze. Zwierzyna leśna wszelka ścieląca się trupem gęstym pod kołami ale może to taka konieczność czyli selekcja naturalna. Pomoc myśliwym.
Somisiadka przygarnęła, dostała, kupiła ( podkreślić właściwie ) czwartego kota. Wiewiórki szare co to zeżarły rude zbierają zapasy. Ja też zebrałam. Na sobie. Patrze na te wałki po bokach i z każdą godziną nienawidzę się bardziej. Prześwietny Pierwszy Mąż zawsze na pytanie czy jestem gruba, nieodmiennie odpowiadał, że wcale nie. Dzisiaj rzekł - nie, nie jesteś gruba , jesteś tak kuleczka.
To z braku nikotyny tak się jemu zrobiło.

wtorek, 16 października 2012

1. Obyś cudze dzieci uczył! Hmm...obyś własne dziecko uczył! 
2. Prześwietny Pierwszy rzuca palenie i przy tym PUNKT PIERWSZY jest bułką z masłem.
RATUNKU!!!

sobota, 13 października 2012

No i popłynęłam. Złapało mnie.
Z racji, że nie mam polskiej telewizji to nie za bardzo wiem, co w trawie piszczy. O serialach rzecz jasna mówię, bo co Premier miał na myśli i czego nie miał, czytam na bieżąco w Internecie. I w tym też Internecie trafiłam na stronę TVP.pl i znalazłam "Czas honoru ". Jezderkusie ale to fajny serial! Przykleiłam się do pudełka i przez tydzień w każdej wolnej chwili śledzę losy "cichociemnych".
Dom leży odłogiem, dzieci ( a dokładnie jedno ) płaczą z głodu, Prześwietny Pierwszy Mąż lata w niewyprasowanej koszuli ale już kończę część II, czy jak to teraz w modzie - sezon drugi. Nie wiem co dali, bo toż to jeszcze nie wieczór! Sezonów pińć!
Oglądam ,a potem siedzę i myślę, bo mom czas, jak nie mom czasu, to ino siedzę. Taaa, Bóg- Honor- Ojczyzna jakie to teraz wszystko względne. Kościół w stanie degrengolady, Honor puste słowo, Ojczyzna gdzie chleb. A było tak pięknie.
Z wiadomości wyspowych - idzie na deszcz, pytanie kiedy tu nie idzie? Zaczął się regularny sezon grzewczy i latanie z praniem z domu do ogrodu, z ogrodu do domu, z domu do ogrodu, z ogrodu do i tak dalej i tak dalej.
Zgubiłam złoty zegarek i mam cichą nadzieję, że znalazca, chociaż wie, co znalazł.

sobota, 6 października 2012

No jasna Hermenegilda, zaś mi ten tydzień uciekł. Ani się człowiek obejrzy gadzina za gadziną i nagle nowy dzień i na ten przykład październik. Październik miesiącem oszczędzania ale kto to jeszcze pamięta? Książeczki SKO i takie tam. Teraz to panie jest tak, że nie tylko nie pamiętają o oszczędzaniu ale nawet zapominają o ubieraniu, na ten przykład  spódniczek. Jakaś dziwna moda nastała i wszystkie dookoła w sweterku i samych rajtkach. Wygląda to tak, jakby chłop w samiuśkich kalesonach po dworze latał. A może to właśnie ta oszczędność? Oszczędność materiału? Normalnie się gubię ale chyba wolę jednak tradycję.
W mieście ościennym otworzyli trzeci sklep polski. Trzeci! I ze źródeł pewnych wiadomo, że mieszka w nim ( tym mieście ,a nie w tym sklepie ) 9tyś Polaków. Za chwilę, będzie nas fifti/fifti z Anglikami patrząc na oficjalne dane o zamieszkaniu na tym terenie ludności rdzennej. A i na mojej wsi coraz częściej słyszę mowę ojczystą. Wprawdzie daleko jej do tej, o której mówi profesor Miodek ale jest jak najbardziej rozpoznawana.
No to anegdotka z Miodka.

-jak jeszcze egzaminowałem, nie lubiłem stawiać dwój. Wolałem takiego studenta odesłać na inny termin, aby się douczył. Ale pamiętam taką historię. Jedna ze studentek nie była zbyt dobrze przygotowana. Postanowiłem, że zadam jej ostatnie, decydujące pytanie. Zapytałem. Ona milczy. Milczy 10 sekund, minutę. Po dwóch mówię jej, że bardzo mi przykro, ale stawiam jej dwóję. Ona na to, że uczyła się z podręcznika, ale akurat odpowiedź na to pytanie była na kartkach, które zostały wyrwane. Cóż. Postawiłem jej trzy z minusem.