piątek, 24 października 2014

Przyjechało dziecko. Jakieś inne. Zmienione. Dorosłe. Samodecydujące. Trudno się z tym pogodzić ale tak już zostanie.
Pewien rozdział został zamknięty na zawsze.
Najgorsze jest to, że coraz gorzej mówi po polsku. Mieszkanie poza domem robi swoje. Chyba go zleję. Pasem. I nakażę codzienne czytanie polskich książek przez godzinę.

W pracy rozmawiają dwie dziewczyny. Polka i Angielka. Polka narzeka, że jej roczny pies jest niegrzeczny, w ogóle jej nie słucha.
Angielka pyta - a w jakim języku mówisz do psa? Ta odpowiada, że po polsku. No to co się dziwisz! Przecież to jest angielski pies, tu urodzony. On cię po prostu nie rozumie.

piątek, 10 października 2014

- Jak tam synu? Ciężkie te studia?
- No, ciężkie.
- Ale dajesz radę?
- Po trzech tygodniach trudno powiedzieć. Niespodziankę mam dla Was.
- Jaką?
- Nie mogę powiedzieć, bo to niespodzianka jest.
- Zrobiłeś sobie tatuaż???!!!
- Jeszcze nie.
- To co?
- Dowiecie się za 8 tygodni.
- Zostaniesz ojcem?
- He, he.. dobre, dobre ale nie powiem, niespodzianka to niespodzianka.

Prześwietny Pierwszy Mężu - co gorsze? Tatuaż, czy ojcostwo na początku studiów, w wieku lat dziewiętnastu?
- Wiadomo, że tatuaż.
- Ja zawsze się zgadzamy.